Znaleziono 19 wyników

-Nie wiesz co mówisz-parsknęła śmiechem.

-Nie mów mi, co muszę, a czego nie muszę-warknęła. -To jest Twoja sprawa, sama ją sobie załatw-zmrużyła oczy.

Nie, nie zmieniłam się odpowiedziała jej, a tylko w myślach. -Ja też nie mogę, żadnej kasy nie chcę.

Usiadła na ławce. Z daleka od innych. Wyciągnęła książkę-starą, świadczyły o tym, pożółkłe i podarte kartki.

Mało brakowało, a zaśmiałaby się Celeste prosto w twarz. Zdążyła się powstrzymać. Ona sama już dawno załatwiła tę sprawę, mając siostrę w głębokim poważaniu. -Zapisali, czy nie, to Ty mnie w to wpakow ...

-Nie, najwyraźniej nie wiesz. Nie mieszaj mnie w Twoje sprawy-syknęła. Spojrzała na siostrę.

Znalazły się znów na chodniku-po drugiej stronie. -Chciałaś powiedzieć TWÓJ-prychnęła. Kierowca nadal stał przed pasami, wzrok miał wciąż utkwiony w Lily. Żałosne pomyślała.

-Poniedziałek, drugi czerwca, rok dwa tysiące ósmy?-uniosła brew. -Jeśli chodzi o twoje długi, itepe, to mnie w to nie mieszaj, złotko, okej?-dziewczyny znalazły się na przejściu dla pieszych. Lilian ...

-Wtorek?-oznajmiła poirytowana. -Drugi czerwca, rok dwa tysiące dziewiąty-przewróciła oczami. -Wiek dwudziesty pierwszy.

-W przeciwieństwie do Ciebie i ku Twojemu zdziwieniu-owszem, myślę-rzuciła, znikając za zakrętem.

Syknęła. Jeżeli siostra właśnie chciała jej przekazać informacje typu: Jesteś zbuntowaną, zafochaną księżniczką, to nie było zbyt dobrze. -Celeste, powiedz mi, tak w tajemnicy...-podeszła do niej bliż ...

Parsknęła śmiechem. Nic jej nie odpowiedziała, tylko poszła przed siebie. Lilianne zawsze była, jaka była i nic nie mogło jej zmienić. -Wiesz co, nie wszczynaj tej głupiej, bezsensownej, do niczego ni ...

Zaśmiała się poirytowana. -Co ze mną? Pytasz mnie co ze mną? Chcesz mi kochana uświadomić, że coś ze mną nie tak?-uniosła brew.

Dixie, cóż za entuzjazm Cool

Zwolniła zrezygnowana. -Czego?-warknęła, kiedy zbliżyła się do niej siostra. Padło z jej ust kilka przekleństw, posłanych pod nieznanym adresem. Zawsze wszędzie jej pełno stwierdziła w myślach. Popatr ...