Morze + plaża

Hayden

Prychnęła, przewracając oczami. Odwróciła się do chłopaka.
- po pierwsze, masz zostawić ją w spokoju, rozumiesz? Nie interesują mnie osoby Ci bliskie. - skłamała, wbijając śmiało wzrok w Jesse'go. - po drugie, to są sprawy między nami. TYLKO nami. - dodała, przestępując z nogi na nogę. Poczuła ten przyjemny dreszczyk, kiedy woda dotknęła jej stóp. - po trzecie, jak to mnie nie zostawisz? Prędzej czy później i tak będę wąchać kwiatki od spodu. - dodała cicho, odwracając się na pięcie. Chociaż nic się nie stało, czuła się tak, jakby miecz trafił ją prosto w serce.

Jesse

- Cóż - stwierdził beztrosko i lekkim krotkiem podążał za nią. Nic nie robił sobie z jej humorów. Już dawno założył, że ma PMS xd
- Po pierwsze bimbam sobie na to, co ciebie obchodzi a co nie - powiedział kłamiąc jak pies. - Po drugie to 'miedzy nami' zabrzmiało zachęcająco, teraz się mnie nie pozbędziesz - zrównał z nią krok i dziękował Bogu za ciemną opaleniznę XDD - A po trzecie raczej później. Calgary to mój rejon - stwierdził pewnie i dobitnie.

Hayden

- psychopata. - rzuciła pod nosem, zatrzymując się. - W takim razie ja wyjadę. - powiedziała dobitnie, patrząc na chłopaka z nieukrywaną złością. - albo nie! Zrób to teraz, nie mam katany, nie mam jak się bronić, proszę. - dodała, tym razem spokojnie. Wszystko, co dotyczyło walk, wprawiało ją w dziwne uczucie. Miłe uczucie. - 'Calgary to twój region' - zacytowała chłopaka, stając na przeciwko niego. Skoro nic go nie obchodziło, to nie będzie miał skrupułów, wyrzutów sumienia ani innych badziewnych tandet.

Jesse

- Nigdzie nie wyjedziesz - powiedział nadal wesoło i zmrużył oczy przed słońcem. Podszedł do niej. Skoro się tak prosisz o atak i zarzekasz, że nie masz katany... Jesse postąpił krok do przodu, w jego rękach błysnęły noże, podszedł do niej z pewnością siebie i zamachnął się ręką. Jeden Sai jak i drugi utkwiły daleko wbite w pień wyrzuconego na brzeg drzewa. Spojrzał w te jej ciemne oczy i położył dlonie na ramionach.
- Czy ty nie rozumiesz ? - przewrócił oczyma, coś w nich błysnęło.
- Z tym zakończeniem sprawy to serio ? - spytał uśmiechając lekko i podszedł bliżej do dziewczyny, palcem wskazującym prawej dłoni dotknął lekko jej warg xd

Hayden

Szczęka jej nieco opadła, jednak po chwili coś zaświtało w jej głowie.
- o nie... Ale, to sprzeczne z... no wiesz. - mruknęła, przestępując z nogi na nogę. Spojrzała w jego twarz. Nie udawał? Nie wiedziała co o tym myśleć. Westchnęła cicho. Może jednak żartował?

Jesse

Spuścił wzrok.
- Bimbam na te zasady, dobrze o tym wiesz. - powiedział podnosząc wzrok i przysuwając się o kolejny krok tak, że ich ciała się dotykały. Czuł dziwny dreszcz, oddychało mu się też tak dziwnie... płytko. - Za coś w końcu musiałem dostać krzyżyk - powiedział rozbawiony i opuścił dłoń splatając palce z jej palcami.

Hayden

Spojrzała na dłonie, nie wiedząc co o tym myśleć. Westchnęła, opierając brodę o jego ramię. - a jeśli... nie, nic. - mruknęła, gryząc się w język. Za dużo myślała. Nawet gdyby było tak, jak z Ainee, to co z tego? Przymknęła oczy, oddychając o wiele spokojniej.

Jesse

Uniósł jej brodę dłonią zmuszając ją tym samym by spojrzała mu w oczy.
- Jakie "nic" ? - Co tez ona sobie myślała ? Czuł jak bije jej serce. Jak bije jego serce tak blisko stali. Ich odgłosy były niby walka, jednak już po chwili jakby zaczęły bić razem, poczuł jak krew szumi mu w uszach.. Hm... I ... A nie ważne,xd

Hayden

XDDD
Uśmiechnęła się kątem ust, czując piekące policzki. Spojrzała na chłopaka. On też je miał. Parsknęła cicho, przybliżając się jeszcze bardziej do Jesse'go. - takie sobie, nic. - wzruszyła ramionami.

Jesse

- W majteczkach w kropeczki ? - zamruczał i dotknął nosem jej nosa po czym pocałował ją w usta. Najpierw miękko, delikatnie, później coraz pewniej. Wplótł palce w jej włosy, drugą ręką gładził nagie ramię ;>

Storm

* Jesse, zabije Cię xD Majteczki w kropeczki to mój tekst którego prawo sobie zastrzegam ;3 xD *

Jesse

*wydawało mi się, że ja tu jestem specem od zabijania xdd*
Ręka powędrówała w górę czując gęsią skórkę dziewczyny. WYlądowała na karku xd

Hayden

Oddała pocałunek, kładąc dłoń na jego ramię. Wiedziała, że posunęli się za daleko. On też wiedział. Chrzanić to. Uśmiechnęła się kątem ust, przestępując z nogi na nogę. Palcem wskazującym delikatnie jeździła po twarzy Jesse'go. ;>

*ej, M., nie rozkręcaj się Ty za bardzo XDDDD*

Jesse

*Mmm ? Szzooo ? XDD*
Poczuł jak ona się uśmiecha i uśmiechnął się również oddając jej pocałunki z taką pasją, że zabrakło mu oddechu xd Omb. Oderwał się od dziewczyny oddychając płytko i szybko.
- Dreptasz jak kaczka - powiedział wichrząc jej włsy - to mnie ewidentnie rozprasza xd
I romantyczny nastrój szlag trafił XDD

Hayden

- kaczka? - prychnęła, wyciągając dłoń ku górze. Walnęła go z pięści w tą czuprynkę. - ja Ci dam kaczkę. - dodała, cofając się o krok. Wyciągnęła dłoń po sai, wbite w pieniek. - zobaczmy co tu mamy... - powiedziała poważnie, zmierzając ku chłopakowi. Albo udawała, albo na prawdę chciała go zabić. Śmieszne.