Na poddaszu.

Rukia

Niemal podskoczyła, widząc chłopaka, który zapukał do jej drzwi. Uśmiechnęła się pogodnie i podeszła do niego, pukając go dwa razy palcem w ramie. Wyszczerzyła zęby, czekając aż się odwróci.
-Dzień dobry. -mruknęła do niego rozpogodzona i spojrzała na Mitch'a.

Mitch

No widzisz. Masz już innego kolege więc moge sobie iść. - powiedział z lekkim uśmiechem. - Możesz odetchnąć, że mnie już nie będziesz widzieć. - dodał patrząc na chłopaka. - a ty się bój jej. Ona jest straszna. - zaśmiał się.

Rukia

Spojrzała na Mitcha, mrugając powiekami.
-Ale to co, nie wejdziesz? - zapytała nieco zdziwiona, zerkając to na niego to na drzwi.
Podparła się dłonią pod bok i uśmiechnęła kątem warg do nieznanego jej jeszcze chłopaka.
-Prócz tego,że jestem straszna nazywam się Rukia. - powiedziała pogodnie i łypnęła wyczekująco kątem oka na Mitch'a.

Rick

- Dziękuje - powiedział patrząc na parę - Jestem Rick - przedstawił się.

Mitch

No przecież mówie. Nie chce przeszkadzać w poznawaniu nowej Twej ofiary. - powiedział śmiejąc się. Włożył ręce do kieszeni i spojrzał na chłopala. - naprawde. Bój się tej dziewczyny. Wydaje się miła i spokojna..ale do czasu. Dzisiaj na przykład zaatakowała biedną płyte. - powiedział kiwajac głową i wziął głęboki wdech. - aż się boje wchodzićdo jej domu. - dodał żartobliwie. Zaśmiał się patrząc na dziewczyne.

Rukia

-Daj spokój. - burknęła udając naburmuszoną. Podeszła do blondyna i złapała go za nadgarstek ciągnąć uparcie w stronę drzwi.
-Nawet nie dyskutuj, postawie ci wodę. - dodała i włożyła klucz do zamka,który przekręciła dwa razy. Otworzyła drzwi i gestem ręki zaprosiła ich do środka.
-Panowie przodem. - dodała już rozpogodzona, popychając do środka Mitch'a.

Mitch

Widzisz?! Widzisz?! Chce nas porwać i żywcem pochować! - powiedział śmiejąc się. - ZłO wcielone. - dodał zmieniając głos i patrząc jej w oczy. Oczywiście zaraz się zaśmiał wchodząc do środka. - a to odzwierciedla jej naturę, poglądy i różne inne rzeczy. - zaczął wszystko oglądać uważnym wzrokiem.

Ps. Moge dziwnie pisać xD Mam fajny humorek więc no xDDDD

Rukia

Wciągnęła też do środka drugiego chłopaka, puszczając mu z rozbawieniem oko. Zamknęła za nimi drzwi i jak gdyby nigdy nic skoczyła blondynowi na plecy, uwieszając się na jego szyi rękoma.
-Yay! Robisz mi tu złą reputacje. - parsknęła śmiechem.

Mitch

Zaskoczony troche złapał dziewczyne i tak trzymał. - masz pecha kochanko ma. Teraz Cię nie puszczę. - powiedział śmiejąc się. Spojrzał na chłopaka, a potem na kanape. - to tutaj mam Cię zgwałcić, tak? - śmiał się dalej. No cóż. Dobry humor mu dzisiaj dopisywał.

Rukia

-Zobaczymy kto tu kogo zgwałci. - zaśmiała się pogodnie i szturchnęła go palcem w głowę.
-Teraz do kuchni marsz. Trzeba wziąć coś do picia dla was. - powiedziała do blondyna i odwróciła głowę do Ricka.
-Rozgość się, zaraz wracam z czymś do szamania. - zachichotała.

Mitch

A Ty myślisz, że będę z Tobą na plecach chodził? Śmieszne. - zaśmiał się patrząc na nią. - no dobra. - dodał po chwili idąc w strone kuchni. Wział głęboki wdech i puścił ją. - schudnij dziewczyno. - powiedział trzymając się za plecy jak stary dziadek.

Rukia

Parsknęła śmiechem i kopnęła go lekko w nogę.
-Przybierz trochę mięśni, staruchu. - mruknęła i zajrzała do lodówki, wodząc wzrokiem po panujących tam pustkach. Wyciągnęła colę, którą bez namysłu włożyła mu w dłonie. Przeszła krok w bok, wyciągnęła trzy szklanki,które też mu wepchnęła. Z szafki nad zlewem wygrzebała paczkę chipsów, popcorn do micorfali i ciastka.
Paczka i ciastka, również wylądowały u chłopaka. Nawet nie przeszło jej przez myśl, że za moment wszystko może mu spaść. Podreptała do mikrofali, wrzuciła popcorn nie czytając sposobu przygotowania i odwróciła się do Mitcha.
-a ty jeszcze tu? - wyszczerzyła zęby w łobuzerskim uśmiechu.

Mitch

Nie jestem Twoim chłopakiem, kochankiem, kelnerem, chłopcem na posyłki i tymi innymi więc sama zanieś. - powiedział i oddawał wszystko dziewczynie. Zostawił sobie tylko i wyłącznie cole. - ale to sobie zostawie. - dodał odwracajac się na pięcie. Zaśmiał się cicho i spojrzał na dziewczyne. - coś jeszcze? - spytał udajac, że myśli.

Rukia

I właśnie rozszedł się nagły trzask, Rukia momentalnie obejrzała się za siebie. W mikrofalówce rozgrywała się istna wojna. Popcorn latał, obijając się o ścianki.
Zagryzła wargę.
-Czyli jednak ustawia się to na 5 minut, a nie 9- mruknęła pod nosem, kręcąc głową i trzymając wszystko w rękach zaczęła iść po pokoju, na tyle spokojnie żeby niczego nie pogubić.
-No chodź, już chodź. Myślenie nie jest twoją najlepszą stroną. - mruknęła i odwróciła głowę w jego stronę, uśmiechając się złośliwie.

Mitch

Lepiej naucz się robić popcorn. - powiedział patrząc na mikrofale. Poszedł do dziewczyny, usiadł na kanapie i spojrzał na chłopaka. - a ten czemu tak milczy? Chyba się Ciebie boi. - zaśmiał sie.